Odkąd dołączyłam do tutejszej watahy, czułam się dość... dziwnie. Przyzwyczaiłam się do samotności, lecz z doświadczenia wiem, że samotność nie jest zbyt zdrowa. Jeszcze stanę się taką psycholką, że zacznę gadać sama z sobą.
~*~
Poszłam na polowanie. Zaczaiłam się w krzakach dzikiego bzu. Po chwili na polanę weszły sarny. Doskonale... Wzięłam łuk i strzeliłam. Ustrzeliłam dorodną sarnę. Postanowiłam usiąść do posiłku. Nagle z przeciwnej strony spostrzegłam niedużego basiora... Gdy podszedł bliżej, spostrzegłam że to jeszcze szczeniak.
<Jurij Gagarin? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz